niedziela, 27 października 2013

Szkoła Życia - Rozdział 8

*************************************************************************


AKIRA

Wszedłem do pokoju a mój wzrok instynktownie skierował się na drugie łóżko. Nie zdziwiłem się gdy zobaczyłem Katsuko. W końcu gdzie indziej miałby iść? Przyjrzałem się badawczo jego twarzy, chcąc utwierdzić się czy śpi. Po  czym omiotłem jego ciało pożądliwym spojrzeniem.

Leżał na placach a jedno ramię narzucił na oczy. Przez do połowy rozpiętą koszulę widać było jego wyrzeźbione mięśnie brzucha i delikatną skórę o barwie karmelu.

Moja złość instynktownie wyparowała zastąpiona dziwnym uczuciem ściskającym mi żołądek. Wyglądał jak śpiący anioł, ciemne włosy delikatnie okalające tę słodką twarz o pełnych lekko uchylonych wargach kuszących samym swoim istnieniem. 

Nie mogąc się powstrzymać usiadłem na krawędzi jego łóżka i pochyliłem się nad nim  delikatnie dotykając dłonią jego policzka. Poczekałem chwilę i widząc, że się nie obudził powoli wędrowałem palcami po linii jego szczęki, ustach, nosie. Był idealny … dziwne ciepło rozprzestrzeniło się po moim ciele ale zignorowałem je i składając delikatny pocałunek na jego czole, wstałem kierując się na własne łóżko.

Niezbyt rozsądne byłoby gdybym postanowił to ciągnąć dalej bo zbierająca we mnie chęć zatopienia się w jego wargach była aż nadto natarczywa. Wzdychając przeciągle jeszcze raz zerknąłem na jego twarz kompletnie nie wiedząc co robić.

‘’Kurwa, wpadłem po uszy’’ jęknąłem i schowałem głowę w poduszkę po paru minutach zasypiając.


***************************************************************************

KATSUKO

Minęło dosłownie kilka minut odkąd zdążyłem pogłębić się w krainie snu, gdy delikatny dotyk przywrócił mnie do rzeczywistości. Nadal zasłaniając ramieniem oczy, skupiłem się na tym dziwnym dotyku. Czyjeś palce  delikatnie głaskały mój policzek, wędrując powoli  wzdłuż szczęki, nosa, ust.  Z całych sił starałem się, żeby żaden mięsień w moim ciele nie poruszył się, dopóki dłoń nie zniknie.  Nie chciałem zdradzić, że już nie śpię byłem ciekawy co też ta osoba chce zrobić.

Próbując oddychać  jak najciszej wypuściłem powietrze nosem gdy musnął moją dolną wargę. Ale zanim zdążyłem pomyśleć o czymkolwiek innym, czyjeś usta złożyły pocałunek na moim czole, a łóżko podniosło się pod wpływem zniknięcia jakiegoś ciężaru.

I dobrze, bo choć nie mogłem siebie zobaczyć, czułem że jestem czerwony jak burak. Nasłuchiwałem czy osoba wychodzi już z pokoju, ale jedyne co usłyszałem to pisk sprężyn na łóżku obok.

Zaraz, zaraz…. Czyli ze niby to Akira?! Przecież on mnie nawet nie lubi, to czemu niby ma dotykać mnie w taki sposób jak przed chwilą. Mój dość oporny mózg nie potrafił wyjaśnić tego co się przed chwilą stało. Czy w takim razie myliłem się  co do tego, że mnie nie lubi?

Ja… myślałem że te wszystkie jego pseudo flirty to tylko taki sposób żeby mnie wkurzyć. No ale gdyby tak pomyśleć nad tym dłużej to aż za często zdarzało mu się dziwnie wobec mnie zachować. Choćby ta scena na korytarzu.. co to miało w ogóle być? Gdyby nie to że jest chłopakiem, pomyślałbym że jest zazdrosny czy coś. A może naprawdę był zazdrosny?

Powoli uniosłem rękę  z twarzy i odwróciłem się w stronę Akiry.  Czy.. to możliwe że mu się podobam?

Kurwa no, jak nic dzisiaj nie zasnę już w spokoju.

*************************************************************************