poniedziałek, 21 października 2013

Brother X Brother XXI - Nauczka

HIRO


Gdy na moim zegarku wybiła punkt dwudziesta, stałem już przed drzwiami  domu Yuukiego z obawą naciskając dzwonek. Ciekawiło mnie jak się czuje Kaoru, bo w końcu tak naprawdę nie chciałem go skrzywdzić. Po prostu preferuje  brutalny seks, gdy to ja prowadzę. Lubię uczucie władzy które posiadam gdy osoba pode mną jęczy z przyjemności, lecz sam nigdy nie znalazłem się na ich miejscu. I nie zamierzam się zamieniać rolami.

Zagryzłem nerwowo wargę słysząc nadchodzące kroki i gdy tylko drzwi poczęły się otwierać, szybko przybrałem obojętny wyraz twarzy.

-No a już myślałem, że nie przyjdziesz…

Mój wzrok spoczął na stojącym przede mną półnagim chłopaku.

-I dlatego postanowiłeś się wykąpać-stwierdziłem zerkając na wiszący mu na biodrach ręcznik.

Trzeba było przyznać ciało to on miał wspaniałe. Umięśniona  klatka piersiowa, długie także lekko umięśnione nogi, wąskie biodra i zgrabny tyłeczek. O tym przekonałem się gdy wpuścił mnie do środka następnie prowadząc do salonu, podczas gdy opięty ręcznik wyraźnie zarysował mi dwie półkule.

-Więc co z Kaoru?-zapytałem bez ogródek, szybko siadając na kanapie aby wysłuchać wszystkie zarzuty które pewnie zaraz usłyszę.

Yuuki pokręcił głową i uśmiechnął się dziwnie przyprawiając mnie o lekki dreszcz strachu.
-O Kaoru pogadamy zaraz najpierw muszę ci coś pokazać..

Bez uprzedzenia złapał mnie za rękę i pociągnął w kierunku schodów.


*************************************************************************************************
YUUKI

Wszystko miałem dokładnie zaplanowane. Złapałem go za rękę i zacząłem ciągnąć w kierunku swojego pokoju na piętrze. Gdy tylko dotarłem do drzwi, otworzyłem je i wepchnąłem go do środka zamykając je za sobą na klucz.

Hiro patrzył się na mnie zdziwionym wzrokiem podczas gdy ja powoli zbliżałem się w jego stronę z diabelnym uśmieszkiem.

-Wiesz dla ciebie specjalnie przygotowałem coś fajnego-powiedziałem mrocznym głosem próbując się pozbyć nieprzyjemnego uczucia, które mnie naszło gdy pomyślałem o tym co zaraz mu zrobię. Nigdy z nikim bym tak nie postąpił gdyby nie okoliczności. Z pewnością nie jestem osobą która z przyjemnością patrzy na czyjś ból, ale dla tej jednej nocy muszę się wyzbyć sumienia.

Zanim zdążył otworzyć usta aby coś powiedzieć, zrobiłem szybkie dwa kroki do przodu i rzuciłem go na łóżko przytrzymując jego nadgarstki przy ramie łóżka. Już po chwili dało się usłyszeć wyraźny szczęk i metalowe kajdanki zacisnęły się na jego przegubach uniemożliwiając mu wstanie.

-Co ty robisz ?! – krzyknął zaskoczony i szarpnął w panice rękami.

Lecz szybko wyraz paniki na jego twarzy ustąpił miejsce prymitywnemu uśmieszkowi.

-To tak pogrywasz…..Czemu po prostu nie powiesz mi że masz na mnie ochotę? Z przyjemnością bym cię rozdziewiczył.

Popatrzyłem na niego wkurzony i nie panując nad sobą, wymierzyłem mu siarczysty policzek.
-Już i tak masz przesrane nie pogrążaj się doszczętnie-powiedziałem wyciągając torbę spod łóżka.

Zadowolony zajrzałem do środka patrząc na wcześniej przygotowane rzeczy. Wazelina, wibrujące kuleczki i przepaska na oczy. Właściwie to tylko jedna będzie mi potrzebna… Będę się nad nim znęcał tak długo aż padnie więc chce żeby mnie widział, żeby pamiętał.. tak jak Kaoru. Taaak, potrzeba mi duuużo wazeliny.

Wyciągnąłem pudełeczko i położyłem je na szafce tuż koło łóżka, powoli przybliżając się do mojej ofiary. Prościej by było gdyby już był nagi, no ale skoro miałem go zaciągnąć tu z zaskoczenia. Nie wypadało go najpierw rozbierać ;D

-Co ty odpierdalasz ?!-wrzasnął gdy usiadłem mu na biodrach powoli odpinając guziki koszuli.

-Cóż dzisiaj to nie ty będziesz  kogoś rozdziewiczał-poinformowałem go po czym przełykając z napięciem ślinę, brutalnie wepchnąłem język w jego usta na siłę penetrując ich wnętrze.

Przyrzekłem sobie że sprawię mu ból taki sam a nawet gorszy niż ten który sprawił Kaoru, więc już nie było odwrotu. Ostatnie guziki oderwałem siłą i przejechałem paznokciami po jego torsie tworząc czerwone zadrapania.


*************************************************************************
HIRO

-Cóż dzisiaj to nie ty będziesz kogoś rozdziewiczał-powiedział po czym brutalnie wepchnął się w moje usta swoim językiem.

Z całej siły próbowałem odwrócić głowę lecz ten zapierał na moje usta zbyt mocno, nawet nie mogłem ich zamknąć. Na myśl przyszli mi wszyscy chłopacy którym sam całowałem w ten sposób. To nie było przyjemne, to niemal przypominało ustny gwałt.

Gdy te słowo przebiegło mi przez myśli akurat jego paznokcie przejechały po moim torsie sprawiając piekielny ból. Syknąłem z bólu  lecz jego usta tłumiły każdy dźwięk wychodzący z moich. Gdy poczułem jak lekko unosząc się zaczyna rozpinać moje spodnie, spanikowałem.
Zacząłem wiercić się i nawet spróbowałem go kopnąć lecz jedyne co zyskałem to jego zęby boleśnie zaciskające się na mojej wardze.

-Nie waż się nawet drgnąć draniu-wyszeptał mi prosto w usta, po chwili wracając do gwałtownego pocałunku.

Bezradnie leżałem czując że jestem pozbawiony kolejnych części ubrań aż w końcu byłem do połowy nagi. (bluzki nie dało się zdjąć przez zakute dłonie) Szarpnąłem się po raz ostatni widząc jak wyciąga wazelinę ale ponownie szybko zostałem uspokojony. Przynajmniej mnie przygotuje, pomyślałem z nadzieją gdy maczał swoje palce w pudełeczku. Ale moje marzenia po chwili zostały rozwiane gdy tylko rozsmarował ją na swoim członku podnosząc moje nogi na swoje ramiona.

Ta pozycja była jedną z najboleśniejszych jeśli nie było się wystraczająco przygotowanym, z paniką w oczach wpatrywałem się w niego rozwartymi ślepiami.

-Czemu to robisz?

Yuuki wyglądał jakby miał krzyknąć lecz w porę się opanował.

-A czemu ty to zrobiłeś Kaoru?-zapytał patrząc na mnie z nienawiścią.

Nie potrafiłem odpowiedzieć… Zamknąłem oczy czując się teraz jak najpodlejsze zwierzę. Właśnie dlaczego to zrobiłem? Bo mi się podobał? Czy nie mogłem załatwić tego w inny sposób. Nie… nie wtedy. Wtedy jeszcze nie liczyło się dla mnie jak się czuje, w końcu nie mogło być tak źle. Teraz już wiem jak się musiał czuć… 

Z zamyślenia wyrwał mnie ogromny ból w pośladkach gdy Yuuki bez ostrzeżenia wbił się we  mnie aż po jądra. Wrzasnąłem przerażająco chcąc zwinąć się z bólu ale nie mogłem się nawet zgiąć.

Łzy mimowolnie zaczęły płynąć z mojej twarzy powoli spływając po policzkach. Z bólu zacisnąłem oczy lecz i tak nie zdołałem powstrzymać  krzyków gdy co chwile wychodził i wchodził we mnie z taką samą siłą.

-P..przestań..p..p..roszę-wyjąkałem teraz już całkowicie zanosząc się płaczem przy każdym jego ruchu.

To tak cholernie bolało.. Załkałem rozpaczliwie czując jak ból zwiększa się z każdą chwilą.

-Błagam..j..ja już …n..nigdy..więcej…n..ikogo..n.nnie ..skrzywdz..EEEE!-ostatnio słowo przerodziło się w przeraźliwy krzyk, gdy Yuuki zagłębił się we mnie jeszcze bardziej  niż dotychczas.

Drżałem z bólu, ryczałem i zaciskałem zęby mając nadzieję że zaraz skończy.

-P..proszę-wyszeptałem bezsilnie patrząc się na niego zapłakanymi oczami.


**************************************************************************************************
YUUKI

Chyba przesadziłem, pomyślałem gdy spojrzałem na jego zrozpaczoną twarz. Po raz pierwszy nie widniał na niej  żadny sztuczny wyraz. Żadnego głupiego uśmieszku, czy inne tego typu rzeczy.

Nie mogę tak dalej, pomyślałem i wyszedłem z niego powoli aby nie zadać mu już więcej bólu. 

Dostał swoją nauczkę i nie zamierzam się na nim więcej mścić. Nigdy nie wyżywam się na kimś, kto już dostał wystarczającą nauczkę. Jestem pewien że po dzisiejszym dniu  już nikogo nie skrzywdzi w taki sam sposób jak Kaoru. I właśnie o to mi chodziło gdy to planowałem.

 Jedyny zły punkt tego planu jest taki że, sam musiałem kogoś skrzywdzić aby coś zrozumiał.

Nieprzytomnie spojrzałem na krew powoli spływającą po jego pośladkach. Zdziwiłem się trochę, wydawało mi się że skoro tak często pieprzy się z chłopakami to  będzie miał trochę wyćwiczone wnętrze i dlatego tak się starałem aby czuł ból, w końcu mogło być tak, że nic nie poczuje.

-Jeśli chcesz wiedzieć .. to ja zawsze pieprzyłem , a nie byłem pieprzony-wyjąkał powoli przełykając nadal lecące łzy.

Momentalnie zrobiło mi się głupio, że aż tak mocno go pieprzyłem. Spojrzałem w te jego lodowate oczy i po raz kolejny zdziwiłem się widząc coś czego nigdy wcześniej nie widziałem. Spojrzenie pełne bólu i upokorzenia, jedyne jakie kiedykolwiek u niego dojrzałem oprócz zawsze panującej w jego oczach pustki.

Uniosłem dłoń i wytarłem mokre ślady łez z jego policzków, na co on wzdrygnął się ze strachem wbijając we mnie spanikowane spojrzenie. Myśli ze coś mu zrobię, pomyślałem cofając się ze zdziwieniem. Naprawdę byłem aż tak brutalny?

Może nawet gorszy od niego? Wredny głosik odezwał się w mojej głowie przyprawiając mnie o dreszcze. Nie oto mi chodziło.

Powoli wstałem z łóżka i obrzuciłem go lekko zmartwionym spojrzeniem. Wyglądał strasznie, zapłakane spanikowane oczy, smużki krwi na nogach i całe ciało drżące z minionego bólu.

W ogóle nie przypominał osoby którą był jeszcze kilkadziesiąt minut temu. Tego aroganckiego zadufanego w sobie dupka. Co ja kurwa najlepszego zrobiłem?! Zniszczyłem go.. jestem od niego o wiele gorszy. Nawet on nie postąpił z Kaoru aż tak brutalnie, nie wbijał się w niego z całej siły przy każdym ruchu… Nawet Hiro nie zasłużył na aż takie traktowanie. Szkoda tylko ze pomyślałem o tym dopiero po fakcie.

Powoli podszedłem do łóżka i sięgnąłem po kołdrę żeby przykryć go nią na chwilę, aby odpoczął lecz zauważyłem coś o czym zapomniałem. Gdy ze strachem próbował się ode mnie odsunąć , nie poruszał rękami.

Kajdanki!

Kompletnie o nich zapomniałem. Szybko pochyliłem się i zdjąłem je z jego nadgarstków, przy okazji przykrywając go kołdrą. Nie dało się nie zauważyć jak cofnął się gwałtownie gdy niechcący dotknąłem dłonią jego skórę. Jakbym był potworem…właściwie to dla niego nim jestem.

-Muszę zejść na chwilę na dół, nic ci już nie zrobię. Zostań tutaj i nie ruszaj się z łóżka, jasne? –spytałem po czym szybko wyszedłem z pokoju.

Kurwa, musiałem aż tak mocno przesadzić? Przygnębiony ruszyłem do łazienki zabierając ręcznik, mydło i miskę w wodą po czym szybko wróciłem do swojego pokoju. Przypomniało mi się jak tak samo czyściłem Kaoru. Ale on nie był aż tak posiniaczony jak On…

Poprosiłem aby rozchylił uda i po chwili delikatnie zacząłem przemywać jego nogi i pośladki. Straszny widok… na myśl że sam to spowodowałem zebrało mnie na wymioty.

Cholera, będę musiał to jakoś naprawić. W sensie będę się teraz starał aby mi przebaczył.. 

Choć sam na jego miejscu nigdy bym tego nie zrobił. Boże, co ja narobiłem?!