niedziela, 27 października 2013

Szkoła Życia - Rozdział 6

KATSUKO

Do końca lekcji czułem na sobie gniewne  spojrzenia Akiry choć nie miałem w ogóle pojęcia co ja takiego zrobiłem, że nagle pogorszył mu się humor. I tak w ogóle miałem całkowicie gdzieś te jego fochy. Niech sobie będzie zły, przynajmniej nie będę musiał się obawiać, że zacznie do mnie zarywać. Gdy tylko zabrzmiał dzwonek obwieszczający koniec ostatniej lekcji sięgnąłem po torbę i szybko ruszyłem ku wyjściu z klasy.

Obiecałem Ichiro, że przejdziemy się żeby pogadać  o wszystkim co mnie ominęło w naszym miasteczku.
Już zacząłem iść w kierunku dziedzińca gdy czyjaś stanowcza ręka zatrzymała mnie w miejscu.

-Zapomniałeś o naszej drogiej pani psycholog?-błękitne oczy Akiry patrzyły na mnie z irytująco małej odległości a słodki oddech  leciutko owiał moją twarz.

Zadrżałem lekko i szybko wyrwałem rękę patrząc na niego kpiąco.

-Jakże bym mógł zapomnieć, przecież muszę tam iść z tobą…-oczywiście tak naprawdę kompletnie wyleciało to mi z głowy ale grzechem by było nie skorzystać z tak dobrej okazji żeby go zirytować.

Spojrzałem na niego z wyższością, choć to on był tym który miał 180 wzrostu, a ja najwyżej 176. I szybko skręciłem w stronę pokoju psycholog. Trudno…. Najwyżej później sobie pogadam z Ichiro.

Zapukałem i bez zawracania sobie głowy czekaniem, wkroczyłem do środka zajmując  miejsce w którym ostatnio siedziałem. Pani psycholog jak zwykle siedziała za swoim obszernym biurkiem obłożona dookoła najróżniejszymi rysunkami. Które pewnie należały do jej byłych ofiar.

-No no kochaneczki, a już myślałam że nie przyjdziecie-zaświergotała tym swoim słodziutkim do bólu głosem uśmiechając się do nas od ucha do ucha.

Już po samym sposobie w jaki na nas patrzyła, przeszła mnie gęsia skórka. Byłem pewien, że coś knuła. Jakby potwierdzając moje rozmyślenia uśmiechnęła się lekko i wskazała na nas obu palcem.

-Po naszej poprzedniej wizycie, postanowiłam zmienić trochę nasze spotkania. Nie będziecie musieli dla mnie nic rysować. Wystarczy mi to co będziecie  mówić.

-Mówić ?? –Akira zdziwiony podniósł prawą brew przyglądając się jej podejrzliwie.

-Tak, tak , mówić !- wykrzyknęła wesoło klaszcząc w dłonie.- Żeby rozładować negatywne emocje wpływające na wasze zachowanie, musicie się zro-zu-mieć – przeliterowała ostatnie słowo i klasnęła dłońmi w uda.

-I że niby jak ma taka ‘’ rozmowa’’- tu pokazałem w powietrzu nawiasy- wyglądać ?

Kobieta  rozbawiona zamrugała szybko rzęsami.

-Najpierw zaczniemy od komplementów-powiedziała spokojnie nie zwracając uwagi na nasze krzywe spojrzenia.- Będziecie musieli powiedzieć do siebie coś miłego, bądź pochwalić jakąś cechę wyglądu. Może zaczniesz Katsuko?

Taa jeszcze czego.

-Właściwie nie możemy po prostu narysować jakiś głupich obrazków?-zapytałem zirytowany.

Już wolałem to, niż chwalić wygląd tego dupka.

-A może mam przejść się do dyrektora i powiedzieć, że nie wolicie sprzątać przez miesiąc szkołę?-zapytała uśmiechając się niewinnie gdy zszokowany otworzyłem oczy.

Czy mi się zdaje czy właśnie mnie szantażuje własna psycholożka? … No ale nie chce mi się sprzątać szkoły więc pod jej czujnym okiem zerknąłem na siedzącego naprzeciwko Akirę i próbując zachować zimną twarz wreszcie się odezwałem.

-Masz ładne oczy-wymruczałem ledwo słyszalnie.

-Hmm , możesz powtórzyć to głośno i wyraźnie?-zapytała psycholog sugestywnie unosząc brwi.

-MASZ ŁADNE OCZY-warknąłem tym razem głośno ze złością patrząc się w jego zadowoloną twarz.

***********************************************************************************************
AKIRA

Zabawne było widzieć jak zmusza się aby powiedzieć mi komplement. Uśmiechnąłem się zadowolony. Podziękowałem wiedząc że tym, jeszcze bardziej go wkurzę.

-No i widzicie- kobieta uśmiechnięta spojrzała na nas zadowolona.-Komplementy dużo dają  i są przejawem sympatii.  Może teraz ty coś powiesz Akira?

-Jasne- zgodziłem się po czym wlepiłem w Katsuko intensywne spojrzenie i patrząc mu prosto w oczy powiedziałem.- Masz   kuszące usta.

Oh yeah wiedziałem że się zaczerwieni. Słodkie odcienie różu pokryły jego policzki podczas gdy oczy rzucały w moim kierunku błyskawice.

-Lepsze niż niejedna dziewczyna –dodałem lekko oblizując własne wargi i prowokacyjnie spoglądając w niższe rejony jego twarzy, dokładnie na te soczyste wargi.

Po czym jak gdyby nigdy nic odwróciłem się z powrotem  kierunku psycholożki i z niewinną minką wzruszyłem ramiona.

-Może być proszę pani?

Kobieta także oblana dziwnym czerwonawym rumieńcem szybko skinęła głową.

-Doskonale-stwierdziła po chwili gdy tylko odzyskała głos.- No więc teraz znowu twoja kolej, co powiesz koledze?

Zaciekawiony zerknąłem na niego podczas gdy on nadal jak wmurowany siedział na swoim miejscu i  raz po raz zamykał albo otwierał usta próbując coś powiedzieć. Spojrzałem na niego wyzywająco czekając czy przyjmie wyzwanie i spróbuje mnie także zawstydzić.  Tym bardziej że mnie nie da się zawstydzić. 

Hahaha…

************************************************************************************************
KATSUKO

Teraz to już przesadził. Wyglądając zapewne jak kretyn cały czerwony jak burak, spojrzałem na niego z nieskrywaną nienawiścią. Jak chce grać w tą grę to proszę bardzo… Błyskawicznie przybierając pożądliwy wyraz twarzy omiotłem go spojrzeniem i przejeżdżając niby od niechcenia palcem po swoich wargach  wlepiłem wzrok w jego brzuch.

-Masz seksowne ciało, dziewczyny pewnie lubią zlizywać z ciebie deser mmmhmm sama słodycz- zamruczałem także oblizując usta.

Ha no teraz to na pewno nie wyglądał na tak wyzywającego jak jeszcze przed chwilą. Od szyi aż po burzę blond włosów oblał się rubinową czerwienią.  No i kto tu teraz rządzi ? !

************************************************************************************************
AKIRA

No nie powiem, zaskoczył mnie. Nie spodziewałem się, że stać go aż na takie słowa. Widać nie jest taki niewinny na jakiego wygląda. To dobrze, może jest namiętny też w czymś poza słowami.

Co tam jakieś głupie zaczerwienienie się, warto było usłyszeć tak erotyczne słowa z jego ust , za cenę jednego upokorzenia. No ale, ciekawe co na to pani psycholog.  Spojrzałem dyskretnie w jej kierunku po czym widząc jej opuszczoną w szoku szczękę uśmiechnąłem się drwiąco.

- No więc co pani powie ? Dobrze się dogadujemy ?-zapytałem zmuszając ją tym do powrócenia do rzeczywistości.

-Znakomicie-wydukała powoli.- Myślę, że na następnej lekcji jednak wrócimy do rysowania. Możecie już iść –powiedziała powoli wachlując się dłonią i z roztargnieniem rozglądając po gabinecie tak aby ominąć nas wzrokiem.- Przyjdźcie jutro o tej samej porze.

-Na pewno przyjdziemy – stwierdziłem po czym podniosłem się i wyszedłem z gabinetu, z Katsuko na karku.

-I niby co chciałeś zyskać  prowokując mnie?-usłyszałem gdy tylko zamknęliśmy za sobą drzwi.

-Cóż, myślałem że i tak nie przyjmiesz wyzwania- powiedziałem przechodząc jeszcze kawałek po czym oparłem się o ścianę i spojrzałem na niego.-  Ale jak widać teraz ty wygrałeś tą  rundę.

-Rundę ? – Katsuko oparł się o ścianę koło mnie patrząc się na mnie zdziwionymi oczami.

-Tak rundę, bo gra się jeszcze nie skończyła- powiedziałem i jak gdyby nigdy nic pochyliłem się nad nim delikatnie odgarniając kosmyk włosów z jego twarzy.

- Nie sądź że mnie pokonasz-powiedział uśmiechając się złośliwie i całkowicie ignorując dłoń teraz spoczywającą na jego policzku.

-Nie jesteś przypadkiem  zbyt pewny siebie?-zapytałem gdy nagłe chrząknięcie odwróciło moją uwagę.

Obaj zaskoczeni spojrzeliśmy w bok i zobaczyliśmy czerwono-włosego Ichiro  wpatrującego się w nas z zaciekawieniem.


*************************************************************