czwartek, 24 stycznia 2013

Brother X Brother IV- Skrywane Uczucia

Nawet się nie spostrzegłem gdy zacząłem odwzajemnić jego pocałunki. Nie było tak nieprzyjemnie jak zdawało mi się na pierwszy rzut oka. Można by się przyzwyczaić, pomyślałem ale już po chwili skarciłem się za to w myślach. Przecież nie jestem homo !

No ale cóż, przyjemne jednak to było. W końcu dawno nie miałem dziewczyny, a całowanie nikomu nie szkodzi. Mogłem chwilowo oddać się jego pieszczotą. Ale i tak po paru minutach oderwałem się od niego i lekko się cofnąłem. Co było trudne biorąc pod uwagę fakt, że nadal siedział mi na biodrach.

- Masz to czego chciałeś, więc chyba możesz teraz zostawić mnie w spokoju ?- zapytałem patrząc na niego stanowczo.

Tsuichi spojrzał na mnie niewinnie lekko ocierając się o mnie biodrami  tym samym wywołując mój oburzony syk. Wiem byłem podniecony i właśnie dlatego chciałem w spokoju sobie ulżyć.

- Kto powiedział, że chce TYLKO tego. O nie.. skoro już zaczęliśmy to dokończymy - szepnął i ugryzł mnie lekko w ucho.

Zadrżałem zdezorientowany, gdy jego język i usta wyznaczały sobie ścieżkę wzdłuż mojej szyi, a ręka delikatnie gładziła moje spodnie. Z całych sił starałem się nie okazywać przyjemności, to byłoby równoznaczne z przegraną. Ale on zrobił  coś czego w życiu bym się po nim nie spodziewał. Dość pewnie rozpiął mi rozporek i gwałtownie wsunął rękę do środka łapiąc mnie w swoją dłoń.

To było jak na mnie za dużo. Wygiąłem się z przyjemności i jęknąłem gardłowo, gdy tylko poruszył ręką. Czułem jak przejmuje władze nad moim ciałem. Nie mogłem się powstrzymać od ruszania biodrami w jego kierunku. Było tak przyjemnie. Poczułem wzbierającą i obezwładniającą falę rozkoszy, w tym samym czasie co jego usta dotykające skórę mojego torsu.

- Nie już ... nie - wyjęczałem , aby po chwili dojść z głośnym krzykiem.

Tsuichi wpatrywał się w moją twarz gdy dochodziłem i uśmiechnął się do mnie promiennie.

- Widzisz ? To wcale nie musi być nieprzyjemne. Teraz jesteśmy kwita. - powiedział po czym zszedł ze mnie i ruszył do swojego pokoju, zostawiając mnie zdezorientowanego na pobrudzonej kanapie.

- Zabije go ! Po prostu ukatrupie !!! - wrzasnąłem na całe mieszkanie, a z góry dobiegł mnie jedynie jego dźwięczny śmiech.


**************************************************************************************************


Gdy już jako tako ogarnąłem się po tym małym wyczynie rozwydrzonego brata bez pośpiechu zjadłem kolacje i poszedłem spać. W końcu czekał mnie jutro całkiem wyczerpujący dzień.
                                             
Rano zjadłem płatki z mlekiem i ruszyłem prosto do szkoły. A zresztą co tu gadać? Na każdej lekcji musiałem znosić nachalne spojrzenia Yuukiego i jazgot klasowej trójki barbio podobnych lasek.
                                             
Po ostatniej lekcji jak zwykle, ruszyłem prosto na sale gimnastyczną. Tak jak w każdy wtorek, Pan Fukushima czekał na mnie z dwoma innymi uczniami aby rozpocząć trening. Każdy z ósmej klasy musiał chodzić na jakieś dodatkowe zajęcia. Ale tylko 3 osoby łącznie ze mną wybrały koszykówkę, więc z braku uczniów na każdej lekcji robimy co chcemy lub po prostu idziemy na siłownie. To drugie akurat lubię.
                                                
- O.. już przyszedłeś Kaoru ?- zawołał nauczyciel z uśmiechem zamykając dziennik. 
                                                
- W co dzisiaj gramy ?- zapytałem rzucając sportową torbę na ławkę.   
                                                
- Jeszcze nie ustaliliśmy czekamy na jedną osobę. Tym razem będzie gra w parach chłopcy zwerbowali kogoś nowego .

Popatrzyłem na niego zdziwiony.

- Kogoś nowego ?

Pan Fukushima pokiwał twierdząco głową ponownie zaglądając do dziennika.

- O ile się nie mylę to chodzi do twojej klasy ??

- Serio ?- zapytałem w myślach prześwietlając listę potencjalnych kandydatów. Nie nikt się nie nadawał. No pięknie.. będzie grał z jakąś łamagą. - A kto dokładnie?
                                               
Pochyliłem się żeby zobaczyć dokładnie imię które wypisuje na kartce gdy drzwi od sali otworzyły się, a do środka wkroczył nie kto inny jak Yuuki.Trener uśmiechnął się do mnie jakby nie zauważając grymasa który ukazał się na mojej twarzy i powiedział.

- Oto twój nowy partner.