piątek, 15 lutego 2013

Enemy of the Childhood 03

Straszny ból rozniósł się po czaszce Haruki gdy ten po raz pierwszy od dłuższego czasu uniósł powieki. Gdy wreszcie przyzwyczaił się do półmroku panującego w pomieszczeniu rozejrzał się próbując wywnioskować gdzie może się znajdować. Ale ten tępy ból który wwiercał mu się w czaszkę przeszkadzał w jakimkolwiek myśleniu. 

Instynktownie chciał podnieść ręce aby rozmasować skronie ale coś mu w tym przeszkadzało. Nie mógł się ani odwrócić do tyłu ani podnieść dłoni, ponieważ ...... był przywiązany do krzesła!

Poruszył opuszkami palców żeby dosięgnąć sznurek którym miał obwiązane nadgarstki , ale szybko zaprzestał tej czynności dotykając czyichś rąk. Dopiero teraz zauważył, że jego krzesło połączone było z drugim na którym zresztą też ktoś siedział. Choć właściwie to był przywiązany tak samo jak on. 

Właśnie zastanawiał się co teraz ma zrobić , gdy usłyszał zduszony jęk i poczuł jak ktoś za jego plecami porusza się gwałtownie tym samym prawie wywracając oba krzesła naraz.

- Uważaj, nie tylko ty tu jesteś - warknął uświadamiając tą osobę o swojej obecności.

Poczuł jak osoba zdrętwiała pod wpływem jego głosu.

- Haruka ? - głos Kyojiego poniósł się po całym pomieszczeniu.

Haruka mrugnął zaskoczony , dobrze że blondyn nie widział jak przez chwilę maska obojętności znikła ukazując spore zaskoczenie. Ale szybko przywołał się do porządku cicho klnąc pod nosem.

- Czemu akurat z nim muszę tu siedzieć - mamrotał sam do siebie, pośpiesznie wymyślając coraz to zawiłe plany uwolnienia się.

- Jak się tu znaleźliśmy ?- zapytał blondyn na marne próbując dosięgnąć więzów na nadgarstkach.

- Jak TY się tu znalazłeś to ja nie wiem, ale do mnie przyszli w nocy do pokoju jacyś dwaj gostkowie i grzmotnęli w głowę zaciągając Bóg wie gdzie - wymamrotał siłując się z coraz bardziej zaciskającą  pętlą. 

- A to wszystko wyjaśnia - stwierdził pod nosem jakby sam do siebie , na chwilę zaprzestając tych męczących prób uwolnienia. 

- CO WYJAŚNIA ?!

- No jak ja się tu znalazłem - powiedział. 

- Czyli ???

- Skoro jestem twoim współlokatorem pewnie pomyśleli, że bezpieczniej będzie jeśli i mnie zabiorą ...

Haruka nie zwrócił uwagi na to co dalej mówił ponieważ zatrzymał się przy jednym przerażającym słowie.

- WSPÓŁLOKATOREM?! Że co?!

- Aż tak cię to dziwi? Skoro siedzimy  w tej samej ławce,  chodzimy do tej samej klasy... To jasne, że umieścili nas  w tym samym pokoju.

Ciemnowłosy odetchnął głęboko aby zapanować nad zbierającym się w nim gniewem.

- Zresztą to nie jest chyba teraz ważne, nie ? - Kyoji westchnął zrezygnowany, dobrze wiedział że chłopak nie będzie zbyt szczęśliwy z dzielenia z nim pokoju. - Może najpierw pomyślmy jak się stąd wydostać ?? 

- Nie wiem sam coś wymyśl - warknął Haruka i ponownie zaczął przebierać palcami nagle natrafiając na szorstką powierzchnię sznurka. 

Z triumfalnym uśmieszkiem pociągnął ją , ale nie poczuł żadnej różnicy, za to Kyoji drgnął nagle chcąc zerknąć do tyłu. 

- Co robisz ? 

- Zawiązuje ci mocniej ten sznurek żeby porywacze się nie martwili, że ofiara im uciekła ... - sarknął - ... a co miałbym robić ?! To jasne że próbuje to rozwiązać, nie ?

Powolnymi ruchami szarpał więzy aż w końcu poczuł że są wystarczająco luźne aby można było wyjąć z nich dłonie. Co Kyoji niemal od razu zrobił.

Szybko zaczął odwiązywać też swój tors i kostki po czym podniósł się i stanął naprzeciwko Haruki. 

- No teraz trzeba tylko ciebie uwolnić i uciekamy - powiedział dość głośno całkowicie nie zwracając uwagi na otwierające się akurat drzwi od pomieszczenia.

Stał do nich tyłem więc też nie mógł ich zauważyć, ale Haruka zwrócony był w ich stronę twarzą wiec od razu zobaczył wchodzących do środka dwóch chłopaków. Niewątpliwie starszych od nich o rok.

- Aż tak się wam śpieszy - zarechotał jeden z nich ( ten silniejszy i większy) po czym zanim Kyoji zdarzył zareagować ponownie oberwał czymś w głowę nieprzytomnie upadając na ziemię. 

Na ten widok Haruka poczuł jak nagły gniew wzburzył się w jego ciele. '' Nie mają prawa go tak traktować '' pomyślał śledząc wzrokiem każdy najdrobniejszy ruch wrogów. 

- Chcieliśmy być dla was mili dlatego daliśmy wam krzesła, mogliście się nie odwiązywać a nie musielibyśmy zrobić tego - stwierdził ten chudszy i kiwając na drugiego , jednym ruchem unieśli ciało blondyna i posadzili je na kolanach zdezorientowanego Harukiego.

- Co wy kurwa robicie !!??- wrzasnął przeklinając siarczyście gdy tylko poczuł jego ciężar na kolanach. 

Dwójka tylko zachichotała złowrogo i nie zważając na szarpiącego się chłopaka, sięgnęli po sznurek i przywiązali ich do siebie wokół klatki piersiowej tym razem zakładając im na ręce metalowe kajdanki. 

- Chyba nie zamierzacie nas tu tak zostawić ?!- Haruka starał się nie krzyczeć na całe gardło aby nie zbudzić Kyojiego. 

Którego głowa akurat spoczywała we wgłębieniu na szyi  ciemnowłosego. A powolny oddech owiewał mu kark sprawiając dziwne dreszcze. Szyja to był dla niego stanowczo zbyt czuły punkt, nawet najmniejszy dotyk sprawiał że drżał. 

- Ależ oczywiście, że zamierzamy - chudy uśmiechnął się diabelnie i nic więcej nie dodając zamknął za sobą i swoim towarzyszem drzwi ponownie zostawiając pomieszczeniu w półmroku. 

- No to świetnie - mruknął Haruka starając się zignorować drętwiejące nogi. - Ciekawe co na to powie kiedy się obudzi ?

Nie potrafił sobie wyobrazić aby mogło być jeszcze gorzej. Nie dość, ze nogi miał zmiażdżone przez tego debila to jeszcze musiał z nim siedzieć związany przez bóg wie ile czasu  i bóg wie gdzie . Skrzywił się gdy Kyoji poruszył się lekko , wgniatając jego już i tak obolałe nogi w twarde krzesło. '' Mam nadzieje, że to się szybko skończy '' pomyślał  mrużąc oczy ze zmęczenia. Nie wyspał się wcześniej i jeszcze ten przeklęty ból głowy. Nie wiedząc kiedy usnął opierając głowę na ramieniu blondyna.