Straszny ból rozniósł się po czaszce Haruki gdy ten po raz pierwszy od dłuższego czasu uniósł powieki. Gdy wreszcie przyzwyczaił się do półmroku panującego w pomieszczeniu rozejrzał się próbując wywnioskować gdzie może się znajdować. Ale ten tępy ból który wwiercał mu się w czaszkę przeszkadzał w jakimkolwiek myśleniu.
Instynktownie chciał podnieść ręce aby rozmasować skronie ale coś mu w tym przeszkadzało. Nie mógł się ani odwrócić do tyłu ani podnieść dłoni, ponieważ ...... był przywiązany do krzesła!
Poruszył opuszkami palców żeby dosięgnąć sznurek którym miał obwiązane nadgarstki , ale szybko zaprzestał tej czynności dotykając czyichś rąk. Dopiero teraz zauważył, że jego krzesło połączone było z drugim na którym zresztą też ktoś siedział. Choć właściwie to był przywiązany tak samo jak on.
Właśnie zastanawiał się co teraz ma zrobić , gdy usłyszał zduszony jęk i poczuł jak ktoś za jego plecami porusza się gwałtownie tym samym prawie wywracając oba krzesła naraz.
- Uważaj, nie tylko ty tu jesteś - warknął uświadamiając tą osobę o swojej obecności.
Poczuł jak osoba zdrętwiała pod wpływem jego głosu.
- Haruka ? - głos Kyojiego poniósł się po całym pomieszczeniu.
Haruka mrugnął zaskoczony , dobrze że blondyn nie widział jak przez chwilę maska obojętności znikła ukazując spore zaskoczenie. Ale szybko przywołał się do porządku cicho klnąc pod nosem.
- Czemu akurat z nim muszę tu siedzieć - mamrotał sam do siebie, pośpiesznie wymyślając coraz to zawiłe plany uwolnienia się.
- Jak się tu znaleźliśmy ?- zapytał blondyn na marne próbując dosięgnąć więzów na nadgarstkach.
- Jak TY się tu znalazłeś to ja nie wiem, ale do mnie przyszli w nocy do pokoju jacyś dwaj gostkowie i grzmotnęli w głowę zaciągając Bóg wie gdzie - wymamrotał siłując się z coraz bardziej zaciskającą pętlą.
- A to wszystko wyjaśnia - stwierdził pod nosem jakby sam do siebie , na chwilę zaprzestając tych męczących prób uwolnienia.
- CO WYJAŚNIA ?!
- No jak ja się tu znalazłem - powiedział.
- Czyli ???
- Skoro jestem twoim współlokatorem pewnie pomyśleli, że bezpieczniej będzie jeśli i mnie zabiorą ...
Haruka nie zwrócił uwagi na to co dalej mówił ponieważ zatrzymał się przy jednym przerażającym słowie.
- WSPÓŁLOKATOREM?! Że co?!
- Aż tak cię to dziwi? Skoro siedzimy w tej samej ławce, chodzimy do tej samej klasy... To jasne, że umieścili nas w tym samym pokoju.
Ciemnowłosy odetchnął głęboko aby zapanować nad zbierającym się w nim gniewem.
- Zresztą to nie jest chyba teraz ważne, nie ? - Kyoji westchnął zrezygnowany, dobrze wiedział że chłopak nie będzie zbyt szczęśliwy z dzielenia z nim pokoju. - Może najpierw pomyślmy jak się stąd wydostać ??
- Nie wiem sam coś wymyśl - warknął Haruka i ponownie zaczął przebierać palcami nagle natrafiając na szorstką powierzchnię sznurka.
Z triumfalnym uśmieszkiem pociągnął ją , ale nie poczuł żadnej różnicy, za to Kyoji drgnął nagle chcąc zerknąć do tyłu.
- Co robisz ?
- Zawiązuje ci mocniej ten sznurek żeby porywacze się nie martwili, że ofiara im uciekła ... - sarknął - ... a co miałbym robić ?! To jasne że próbuje to rozwiązać, nie ?
Powolnymi ruchami szarpał więzy aż w końcu poczuł że są wystarczająco luźne aby można było wyjąć z nich dłonie. Co Kyoji niemal od razu zrobił.
Szybko zaczął odwiązywać też swój tors i kostki po czym podniósł się i stanął naprzeciwko Haruki.
- No teraz trzeba tylko ciebie uwolnić i uciekamy - powiedział dość głośno całkowicie nie zwracając uwagi na otwierające się akurat drzwi od pomieszczenia.
Stał do nich tyłem więc też nie mógł ich zauważyć, ale Haruka zwrócony był w ich stronę twarzą wiec od razu zobaczył wchodzących do środka dwóch chłopaków. Niewątpliwie starszych od nich o rok.
- Aż tak się wam śpieszy - zarechotał jeden z nich ( ten silniejszy i większy) po czym zanim Kyoji zdarzył zareagować ponownie oberwał czymś w głowę nieprzytomnie upadając na ziemię.
Na ten widok Haruka poczuł jak nagły gniew wzburzył się w jego ciele. '' Nie mają prawa go tak traktować '' pomyślał śledząc wzrokiem każdy najdrobniejszy ruch wrogów.
- Chcieliśmy być dla was mili dlatego daliśmy wam krzesła, mogliście się nie odwiązywać a nie musielibyśmy zrobić tego - stwierdził ten chudszy i kiwając na drugiego , jednym ruchem unieśli ciało blondyna i posadzili je na kolanach zdezorientowanego Harukiego.
- Co wy kurwa robicie !!??- wrzasnął przeklinając siarczyście gdy tylko poczuł jego ciężar na kolanach.
Dwójka tylko zachichotała złowrogo i nie zważając na szarpiącego się chłopaka, sięgnęli po sznurek i przywiązali ich do siebie wokół klatki piersiowej tym razem zakładając im na ręce metalowe kajdanki.
- Chyba nie zamierzacie nas tu tak zostawić ?!- Haruka starał się nie krzyczeć na całe gardło aby nie zbudzić Kyojiego.
Którego głowa akurat spoczywała we wgłębieniu na szyi ciemnowłosego. A powolny oddech owiewał mu kark sprawiając dziwne dreszcze. Szyja to był dla niego stanowczo zbyt czuły punkt, nawet najmniejszy dotyk sprawiał że drżał.
- Ależ oczywiście, że zamierzamy - chudy uśmiechnął się diabelnie i nic więcej nie dodając zamknął za sobą i swoim towarzyszem drzwi ponownie zostawiając pomieszczeniu w półmroku.
- No to świetnie - mruknął Haruka starając się zignorować drętwiejące nogi. - Ciekawe co na to powie kiedy się obudzi ?
Nie potrafił sobie wyobrazić aby mogło być jeszcze gorzej. Nie dość, ze nogi miał zmiażdżone przez tego debila to jeszcze musiał z nim siedzieć związany przez bóg wie ile czasu i bóg wie gdzie . Skrzywił się gdy Kyoji poruszył się lekko , wgniatając jego już i tak obolałe nogi w twarde krzesło. '' Mam nadzieje, że to się szybko skończy '' pomyślał mrużąc oczy ze zmęczenia. Nie wyspał się wcześniej i jeszcze ten przeklęty ból głowy. Nie wiedząc kiedy usnął opierając głowę na ramieniu blondyna.