Po wejściu do domu w ogóle nie wiedziałem co z sobą zrobić ...
Próbowałem skupić myśli na czymkolwiek tylko nie na zaprzątających je
akurat teraz dwóch osobach. Ale cóż na próżno.
Usiadłem więc z kubkiem
popcornu na swoim łóżku i włączyłem pierwszy lepszy film leżący na
segmencie.
W skupieniu oglądałem pierwsze 10 minut filmu po czym szybkim ruchem wcisnąłem guzik wyłączający DVD.
Skąd u mnie w domu TAKI film, pomyślałem szybko
wyjmując płytę i włączając MTV Rock byle tylko zmyć z myśli obraz sprzed
kilku sekund. Nie dość że miałem problemy z dwoma niewątpliwie dziwnymi
osobnikami to jeszcze do domu ktoś przyniósł mi TO gówno. Ale KTO
ogląda takie coś ?
Myślami przeleciałem listę osób która mogłaby to
przynieść .. Mizuki ? Nie, ona nie interesuje się takimi rzeczami ...
Może Ruki ? Nie on tez nie . Ale... jakby tak pomyśleć to wczoraj
odwiedził go jakiś kuzyn, chyba Ozari ... tak chyba tak miał na imię. To
może ON ? W końcu oglądał coś w swoim pokoju, może zapomniał później
zabrać ?
Dobra zresztą koniec tych domysłów, Jak sobie
przypomnę ... brrr... Potrząsnąłem gwałtownie głową i parsknąłem
oburzony. Co prawda nie mam nic przeciwko związkom tych samych płci ale z
dobrej woli wolałbym nie oglądać wideo z takim właśnie stosunkiem i to
na dodatek między mężczyznami . Otóż to... Taaa
Przez pierwsze kilka minut filmu , myślałem że to
zwykła scena początkowa ,jakaś rozmowa dwóch przyjaciół , skąd miałem
wiedzieć że to jakieś UFO porno ??? No dobra zresztą nie ważne...
Przez to przypomniał mi sie ten nieszczęśliwy wypadek z Taishim .
Miał takie spojrzenie ehhh .. Nie chcę o tym myśleć .
Zerknąłem na zegarek stojący na biurku i zdziwiony uniosłem jedną brew
do góry. Już tak późno ?? Nawet nie zauważyłem , że tak szybo leci
czas. No nic.. Czas zjeść coś, prysznic i spać zanim starzy wrócą. Mieli
do załatwienia coś w biurze. Oboje pracowali na ten sam etat w firmie
swojego przyjaciela. Zajmowali się wymianą młodzieży i załatwianiem im
tymczasowych miejsc zamieszkania w czasie ich krótkiej nauki w tym
mieście.
No nic.. Westchnąłem zmęczony i wyjąłem z lodówki
truskawkowy jogurt. Szybko wchłonąłem zawartość pudełka i wyrzuciłem je
do kosza kierując się do swojej prywatnej łazienki połączonej z moim
pokojem . Już po chwili odprężony leżałem w wannie pełnej ciepłej wody i
piany zmywając z siebie wszystkie dzisiejsze zmartwienia. Jutro będzie
czas na przemyślenia .
Po około 15 minutach wyszedłem i wytarłwszy się
ręcznikiem założyłem kremowe bokserki i położyłem się spać. Niemal od
razu zasnąłem.
**************************************************************************************************
Długie lśniące blond włosy spływały po smukłej
sylwetce przepięknej dziewczyny o niesamowicie turkusowych oczach.
'' Ciekawe kim jest ?'' pomyślałem przechylając głowę z
zaciekawieniem. Była dosyć jakby to powiedzieć znajoma. Hmmmm ..
Przyglądałem się jej przez chwilę podczas gdy ona siedząc przy jakimś
strumyku kruszyła kawałek twardego chleba dla oczekujących w pobliżu
kaczek.
I nagle doznałem olśnienia. '' Ona wygląda jak mój
damski klon '' ta myśl wstrząsnęła mną dogłębnie. Uhh , trzeba było
przyznać miała ten sam kolor włosów. Blond niemalże białe i do tego te
oczy.. turkusowe. Czyste i wielkie ocienione taką samą płachtą długich
rzęs.
Heh dziwny sen... jeszcze takiego nie miałem,
pomyślałem i nagle wpadłem na pomysł podejścia do tej damy. Ostrożnie
jakby bojąc się, że zniknie bo w końcu sny są nieprzewidywalne
podszedłem do niej i leciutko dotknąłem jej ramienia.
Dziewczyna zaskoczona uniosła głowe i wpatrywała
się we mnie swoimi dużymi oczami a na jej twarzy niepostrzeżenie pojawił
się szeroki uśmiech.
- Wreszcie przyszedłeś - ucieszyła się i
poklepała kamień koło siebie.- Nawet nie wiesz jak długo czekałam...
- Czekałaś ?? Na mnie ??- posłusznie usiadłem obok. - Kim jesteś ?
Długowłosa ponownie obdarzyła mnie promiennym uśmiechem lecz nie odpowiedziała na żadne pytanie.
- Skoro tu przybyłeś musiał cię znaleźć -
powiedziała jakby do siebie po czym delikatnie potrząsnęła głową a jej
oczy nabrały smutny wyraz.
- Kto ?- zapytałem.
- Kaoru oczywiście - uśmiechnęła się smutno a ja
zszokowany wpatrywałem się w nią nic nie rozumiejąc. Uhhh przecież to
tylko sen, przypomniałem sobie po chwili i mimowolnie odetchnąłem z
ulgą.- Nawet teraz muszę wplatać w sen akurat jego- prychnąłem.
Dziewczyna zmierzyła mnie uważnym spojrzeniem po
czym złapała mnie dość mocnym uściskiem za nadgarstek a jej oczy teraz
niemal płonęły czystą złością.
- Czy ty nie rozumiesz, że to nie jest zwykły
sen- warknęła a ja instynktownie odsunąłem się kawałek pod wpływem jej
intensywnego spojrzenia.
- Daj spokój - wymamrotałem zrezygnowany.- Jak nie sen to co ?
Blondwłosa ironicznie przewróciła oczami i szybko puściła moją rękę.
- Zresztą myśl sobie co chcesz tylko posłuchaj
mojej jednej rady. Choćby nie wiem co, musisz powiązać się z nim przed
swoimi urodzinami, jasne ? Inaczej strasznie tego pożałujesz...
Wpatrywałem się w nią z opuszczoną szczeną i
zastanawiałem się jak bardzo pojebane sny jeszcze mnie czekają.
- Ale o co ci chodzi ?
- Niedługo sam będziesz wiedział, kończy się
czas. Powoli będziesz sobie przypominał to co ważne , a wtedy wszystko
zrozumiesz.
'' Ona zachowuje się jak obłąkana ''
- Powiesz mi wreszcie łaskawie kim jesteś czy nadal będziesz mnie czarować tymi bzdurami?
- Jestem Orihime jesteśmy tą samą osobą .
- ŻE co ?! Że niby ty jesteś mną ? Co ja jakiś transwescyta ?
Dziewczyna oburzona potrząsnęła swoimi urodziwymi lokami i utkwiła we mnie swe spojrzenie.
- Nie JA jestem tobą , lecz TY jesteś mną , to po
pierwsze. A po drugie to nawet nie waż się sugerować, że kiedykolwiek Ja
byłam mężczyzną uhh to obleśne...
Patrzyłem na nią przez chwilę nieruchomy po czym
wybuchnąłem niepochamowanym śmiechem i z radością tarzałem się po
wilgotnej ziemi trzymając się za brzuch.
' NIE no mocne hahahhah takiego snu jeszcze nie miałem hahha .... ''
- Skoro ja jestem tobą to i tak jesteś teraz
mężczyzną - sapnąłem kiedy się wreszcie trochę uspokoiłem.
- To nie tak działa - tłumaczyła jasnowłosa.- A
zresztą nie ważne. PAMIĘTAJ co ci powiedziałam i tyle ...
- Taaa oczywiście o wielka Ja !!! - parsknąłem i z
uśmiechem patrzyłem jak otwiera usta aby na mnie nawrzeszczeć.
- WSTAWAJ ALBO CI NOGI Z DUPY POWYRYWAM , ILE RAZY
MÓWIŁAM ŻE MASZ BYĆ PUNKTUALNIE NA ŚNIADANIU TSUKUME- wydostało się z
jej ust.
Zaskoczony zamrugałem oczami i zerwałem się z
łóżka otwierając drzwi i patrząc prosto na wkurzoną twarz matki.
- Przepraszam - bąknąłem skruszony i szybko podbiegłem do krzesła sięgając po leżące na nim ciuchy.
- Nie mnie będziesz przepraszał tylko swojego
nowego współlokatora. Od godziny nie mógł wejść do pokoju aby
rozpakować swoje rzeczy bo Ty wspaniałomyślnie musiałeś nie ustawić
budzika.
- Mówiłem że przepra....... Zaraz zaraz ..
Jakiego współlokatora ?- momentalnie zatrzymałem się w miejscu
wypuszczając z rąk ciuchy które właśnie miałem założyć.
- Przecież zostawiliśmy ci wczoraj wiadomość na
sekretarce , że od dzisiaj zamieszka tu uczeń z wymiany który tak się
składa chodzi też do tej samej szkoły.
Ogarnięty złym przeczuciem spojrzałem na nią lekko wystraszony.
- Kim jest ten nowy chłopak ?
- Ma na imię Ka....... - zaczęła lecz przerwało jej klapnięcie w ramię.
- My się już znamy - odezwał się głęboki głos a
matka przesuwając się ukazała postać czarnowłosego chłopaka.
- Dobrze się spało Tsukume ?- zapytał taksując wzrokiem jego odziane tylko w bokserki ciało.