,, O
kurwa , o kurwa , o kurwa '' , nie wierzę . Potrząsnąłem głową próbując
pozbyć się z myśli tego obrazu . Nigdy więcej na nim nie usiądę !
Gdybym zszedł tak jak mnie prosił , obyłoby się bez skutków ubocznych .
Ale nie , oczywiście musiałem na nim siedzieć jak osioł , bo oczywiście
nie mogłem się zorientować o co chodzi . A przecież czasami wystarczy ,
że się o nic nie pyta i spokojnie wychodzi . No ale co , przecież ja
jestem na tyle głupi żeby tak NIE robić . Sam się o to prosiłem .
Podczas gdy on , zwijał się pode mną z przyjemności .
Czułem lekki uścisk w bokserkach , więc zerknąłem na dół i przekląłem siarczyście .
-
O żesz kurwa - nawet nie zwróciłem uwagi na to , że jego męskość
ocierająca się o moją , wywołała taką reakcje . Przecież to mój brat ,
do cholery !!!
- Napaliłem się na własnego brata , po prostu bosko - warknąłem
wkurzony . - Koniec , nie myśl o tym - przekazywałem swojej tępej
łepetynie .
Szybko
wchodząc do swojego pokoju , zgarnąłem ręcznik i mydło , po czym szybko
udałem się do łazienki . Musiałem zmyć z siebie ślady mojej
niezdarności .
Strumienie wody zawsze mnie rozluźniały , ale dzisiaj było inaczej . Bo
w końcu skoro dotychczas dzień rozjebał się na cholerne kawałeczki ,
to czemu i teraz miałoby być inaczej ?! No właśnie , i akurat w chwili ,
gdy można by pomyśleć , że nic złego się nie wydarzy , co się stało ?
Skończyła się , jebana ciepłą woda .
Z
zaciśniętymi zębami zniosłem kąpiel do końca , po czym wyszedłem z
kabiny i owijając ręcznik wokół bioder wyszedłem z łazienki , i na moje
cholerne szczęście , wpadłem wprost w ramiona mojego skruszonego
braciszka .
Żaden
z nas się nie odezwał , bo byliśmy , zbyt zajęci wpatrywaniem się sobie
w oczy . On wyglądał jak kłębek nieszczęść , a ja jakbym chciał
przyjebać mu czymś ciężkim w czachę . I chyba właśnie dlatego , był taki
przygnębiony . Odepchnąłem go od siebie i posyłając wszędzie gromy i
błyskawice ruszyłem do swojego pokoju , żeby przynajmniej spodnie na
siebie nałożyć , a nie paradować z gołym tyłkiem przed napalonym
młodszym braciszkiem . W końcu wyraźnie dał mi wcześniej do zrozumienia
że go podniecam . Aż za wyraźnie .
Zamykając drzwi obejrzałem się na chwilę , i zobaczyłem coś co utkwiło
mi w pamięci . Tsuichi stał tam gdzie go zostawiłem , z opuszczoną głową
, a po policzku spływały mu liczne łzy . Zrobiło mi się żal dzieciaka ,
w końcu to nie jego wina , że jego ciało zareagowało tak gwałtownie .
Domyślam się , że przez ten incydent jego dzień będzie niewiele lepszy
od mojego .
Hamując przypływ współczucia , zamknąłem drzwi z postanowieniem
porozmawiania z nim później . Na szybkiego wyjąłem z szafy najzwyklejsze
czarne jeansy , zapinaną czarną koszulę z logiem szkoły i obowiązkowy
krawat , którego jak na złość , nigdy nie potrafiłem równo zawiązać .
Jak
na wyścigu , wbiegłem do kuchni zwędzając ze stołu dwie bułki z dżemem
wiśniowym ( moim ulubionym ) i pobiegłem do szkoły . Gdybym zwlekał
jeszcze chwilę pewnie spóźniłbym się na pierwszą lekcje , ale na
szczęście (hurra wreszcie coś idzie po mojej myśli !!) przyszedłem
punktualnie .
Tak , jak zazwyczaj usiadłem w ostatniej ławce , koło okna w przytulnym
kąciku z tyłu klasy . Lecz już na początku nie mogłem liczyć na spokój .
Zirytowany do granic możliwości odwróciłem się w stronę stojącego koło
mnie chłopaka .
- Czego chcesz ? - warknąłem , obdarzając go zimnym spojrzeniem , które
odstraszało wszystkich którzy coś ode mnie chcieli .
Chłopak uśmiechnął się kpiąco i bez pytania usiał na miejscu koło mnie .
A nikt bez pytania , nie mógł tego zrobić .
- A powiedziałem , że możesz usiąść ?!
- Nie ...
- Więc po co tu usiadłeś ?
- Bo chciałem ... A co nie pasuje ?- zapytał chłopak i bezczelnie
rozłożył się na krześle , nogi opierając na ławce .
- Zajebiście - mruknąłem pod nosem . Co roku trafiał się jakić kozak ,
który chciał pokazać jaki to on jest fajny i siadał koło niego . Ale nie
mijał tydzień a ławka znów była pusta .
Tylko , że tym razem to co innego . Od razu widać , że trafił na
silnego kolesia . Wysportowany , wysoki , i ma szerokie bary . Będzie z
nim trochę problemów .
Nauczyciel
wszedł do klasy równo z dzwonkiem i otwierając dziennik , rozpoczął
codzienną czynność odczytywania listy obecności .
- Kaoru Hinawara ?
- Jestem - podniosłem rękę .
- Yuuki ... Orinaga ?
- Jestem - odpowiedział mój nowy '' sąsiad''.
Nauczyciel zmierzył go wzrokiem , po czym z uśmiechem kiwnął głową .
- To ty jesteś tym nowym uczniem z wymiany ? - zapytał zaciekawiony . -
Jak widzę już wybrałeś sobie miejsce . Ale , czy aby na pewno , chcesz
tam zostać ?- zmierzył mnie podejrzanym spojrzeniem na które
nieświadomie parsknąłem śmiechem . Miał wzrok jakby mówiący , że nie
tylko przez siłę jestem niebezpieczny .
- Niech się pan nie martwi , nie zgwałce go . Jestem stu procentowym
hetero . - zaśmiałem się patrząc na niego morderczym spojrzeniem .
Nauczyciel spojrzał na mnie i widząc moją niechęć do ucznia , chwilowo odetchnął .
- Szkoda - usłyszałem tuż przy uchu i zaskoczony spojrzałem na Yuukiego .
- Coo ?
- Nic , nic - uśmiechnął się i z nagłym zainteresowaniem słuchał nauczyciela .
**************************************************************************************