********************************************************************************************
Już od początku wiedziałem, że będzie
to jeden z najgorszych dni w tym tygodniu... Gdy w końcu zasnąłem ( mój
brat do 3:00 w nocy grał na perkusji ) zostały mi tylko trzy godziny do
pobudki. No dobra z resztą w tym nie ma nic złego często zdarzało mi
się zasypiać o tak późnej porze. Rzecz w tym, że mój '' ukochany ''
braciszek po raz pierwszy w ciągu swego krótkiego życia popełnił moim
zdaniem niewybaczalny błąd.
Otóż, gdy jak zwykle zmęczony i
rozdrażniony odmówiłem natychmiastowego zejścia z łóżka przy okazji
celowo rzucając w niego poduszką. Mój iście genialny brat postanowił
dopiąć swego wylewając na mnie ( niby przypadkiem ) zawartość swojej
szklanki ( w której dla waszej wiadomości znajdowała się mrożona woda
cytrynowa)na mój odkryty brzuch.
Szok który doświadczyłem i tak w
pełni nie oddawał grozy sytuacji. Otóż akurat dzisiaj przed zaśnięciem
aby zagłuszyć jego dzikie granie słuchałem swojej najnowszej MP4 którą
na nieszczęście położyłem, no zgadnijcie gdzie. Położyłem ją kurwa na
brzuchu. Właśnie !!! I jak myślicie co się stało ? Jedna z rzeczy
na którą odkładałem sporo razy KIESZONKOWE straciła swój żywot .
A mój '' kochany '' braciszek
bezczelnie szczerzył do mnie te swoje bialutkie zęby powoli wycofując
się z pokoju .
- Nie daruje !- wrzasnąłem i jak
dziki wybiegłem za nim. - Pożałujesz, żeś się kurwa urodził !!!
Zobaczyłem jak mój młodszy braciszek
szybko spierdolił do pokoju. Ale zanim zdążył zamknąć drzwi, już byłem w
środku .
- Odkupię ! - krzyknął odruchowo cofając się przed moim morderczym spojrzeniem.
- Ach tak?-warknąłem podchodząc do niego coraz bliżej.
Uśmiechnąłem się przebiegle gdy
zobaczyłem, że nie ma już gdzie uciec. Z jednej strony byłem ja a z
drugiej łóżko o które opierał się z narastającym przerażeniem.
- Zrobię wszystko tylko się nie
zbliżaj-poprosił robiąc wyćwiczoną minkę niewiniątka.
'' O nie '' pomyślałem ''Mnie nie nabierzesz" i z furią w oczach rzuciłem się na niego przygniatając jego ciało do łóżka. Tsuichi wyrywał się z całych sił waląc mnie pięściami po torsie.
'' O nie '' pomyślałem ''Mnie nie nabierzesz" i z furią w oczach rzuciłem się na niego przygniatając jego ciało do łóżka. Tsuichi wyrywał się z całych sił waląc mnie pięściami po torsie.
- Lepiej mnie nie wkurzaj i przyjmij
karę z godnością- prychnąłem łapiąc jego nadgarstki i przytrzymując je
wysoko nad jego głową.
Nadal miał swobodę w nogach więc w
obawie o swoje dolne partie skrzywdzone jakimś kopniakiem z wrednym
uśmieszkiem usiadłem mu na biodrach. Robiłem to milion razy , kiedy
byliśmy młodsi gdy chciałem go zbić. Więc to co wydarzyło się później,
kompletnie mnie oszołomiło.
Tsuichi nadal się wyrywał więc
mocniej ścisnąłem jego nadgarstki pochylając się do przodu żeby
pociągnąć je jak najdalej od jego głowy. I ułożyłem się wygodniej na
jego biodrach ( zważywszy na to , że miałem na sobie tylko bokserki )
aby zamierzyć się do ciosu w twarz, gdy nagle usłyszałem sapnięcie i głuchy
jęk.
Spojrzałem na niego zdziwiony
przesuwając się lekko ze zdezorientowania ale wtedy usłyszałem jeszcze
jeden jęk tym razem głośniejszy.
Bez wątpienia pochodził z jego ust.
- Co się stało ? - zapytałem zszokowany przecież jeszcze nic mu nie zrobiłem.
Powoli puściłem jego nadgarstki
podnosząc się do siadu nie byłem pewny czy nie symuluje więc nadal
siedząc mu na biodrach przyglądałem się podejrzanie jego twarzy. I
co zauważyłem? Tsuichi był zaczerwieniony jak burak i zagryzał wargi powstrzymując się od kolejnych jęków.
- Co ci się kurwa stało ? Boli cię coś czy co ?- zapytałem nagle zatroskany.
- Z...zejdź ze mnie ... P ...proszę- wyjąkał patrząc na mnie błagalnym wzrokiem.
Teraz już maksymalnie zaskoczony
cofnąłem się trochę ale po chwili namysłu wróciłem do poprzedniej
pozycji. Nie, nie ruszę się dopóki nie powie o co chodzi, pomyślałem.
Ale wtedy Tsuichi wygiął się lekko i
zaczął jęczeć konwulsywnie wijąc się pod moimi biodrami i ocierając
się o mnie z wyraźną przyjemnością . No i co sami powiedzcie . Czyż to
nie jest zajebisty dzień. Począwszy od nieprzespanej nocy później
gwałtownej pobudki i zniszczonej nowej MP4. A na koniec mojemu własnemu
bratu staje z mojego powodu. Przez kurwa zwykłe siedzenie na
biodrach. Chyba nie można doprowadzić go do orgazmu ,nie ?!
Siedziałem kompletnie
skamieniały podczas gdy on nie mogąc się powstrzymać ocierał się o
mnie coraz szybciej aż w końcu z rozkosznym krzykiem znieruchomiał a ja poczułem jak ciepła ciecz plami moje bokserki. '' Oczywiście , to nie
ode mnie pochodził ów płyn ' .
Ale dopiero po chwili gdy Tsuichi uspokoił oddech i spojrzał na mnie przestraszony odzyskałem wreszcie kontrolę nad moim ciałem i zrywając się gwałtownie wybiegłem z pokoju.
Ale dopiero po chwili gdy Tsuichi uspokoił oddech i spojrzał na mnie przestraszony odzyskałem wreszcie kontrolę nad moim ciałem i zrywając się gwałtownie wybiegłem z pokoju.
****************************************************************