piątek, 25 stycznia 2013

Przeznaczenie Dusz 04

Po wejściu do domu w ogóle nie wiedziałem co z sobą zrobić ... Próbowałem skupić myśli na czymkolwiek tylko nie na zaprzątających  je akurat teraz dwóch osobach. Ale cóż na próżno. 
Usiadłem więc z kubkiem popcornu na swoim łóżku i włączyłem pierwszy lepszy film leżący na segmencie. 
W skupieniu oglądałem pierwsze 10 minut filmu po czym szybkim ruchem wcisnąłem guzik wyłączający DVD. 
Skąd u mnie w domu TAKI film, pomyślałem szybko wyjmując płytę i włączając MTV Rock byle tylko zmyć z myśli obraz sprzed kilku sekund. Nie dość że miałem problemy z dwoma niewątpliwie dziwnymi osobnikami to jeszcze do domu ktoś przyniósł mi TO gówno. Ale KTO  ogląda takie coś ?
Myślami przeleciałem listę osób która  mogłaby to przynieść .. Mizuki ? Nie, ona nie interesuje się takimi rzeczami ... Może Ruki ? Nie on tez nie . Ale... jakby tak pomyśleć to wczoraj odwiedził go jakiś kuzyn, chyba Ozari ... tak chyba tak miał na imię. To może ON ? W końcu oglądał coś w  swoim pokoju, może zapomniał później zabrać ? 
Dobra zresztą koniec tych domysłów, Jak sobie przypomnę ... brrr... Potrząsnąłem gwałtownie głową i parsknąłem oburzony. Co prawda nie mam nic przeciwko związkom tych samych płci ale z dobrej woli wolałbym nie oglądać wideo z takim właśnie stosunkiem i to na dodatek między mężczyznami . Otóż to... Taaa 
Przez pierwsze kilka minut filmu , myślałem że to zwykła scena początkowa ,jakaś rozmowa dwóch przyjaciół , skąd miałem wiedzieć że to jakieś UFO porno ??? No dobra zresztą nie ważne... Przez to przypomniał mi sie ten nieszczęśliwy wypadek z Taishim .
Miał takie spojrzenie ehhh .. Nie chcę o tym myśleć . Zerknąłem na zegarek stojący na biurku i zdziwiony uniosłem jedną brew do góry. Już tak późno ?? Nawet nie zauważyłem , że tak szybo leci czas. No nic.. Czas zjeść coś, prysznic i spać zanim starzy wrócą. Mieli do załatwienia coś w biurze. Oboje pracowali na ten sam etat w firmie swojego przyjaciela. Zajmowali się wymianą młodzieży i załatwianiem im tymczasowych miejsc zamieszkania w czasie ich krótkiej nauki w tym mieście. 
No nic.. Westchnąłem zmęczony i wyjąłem z lodówki truskawkowy jogurt. Szybko wchłonąłem zawartość pudełka i wyrzuciłem je do kosza kierując się do swojej prywatnej łazienki połączonej z moim  pokojem . Już po chwili odprężony leżałem w wannie pełnej ciepłej wody i piany zmywając z siebie wszystkie dzisiejsze zmartwienia. Jutro będzie czas na przemyślenia . 
Po około 15 minutach wyszedłem i wytarłwszy się ręcznikiem założyłem kremowe bokserki i położyłem się spać. Niemal od razu zasnąłem. 

**************************************************************************************************

Długie lśniące blond włosy spływały po smukłej sylwetce przepięknej dziewczyny o niesamowicie turkusowych oczach. 
'' Ciekawe kim jest ?'' pomyślałem przechylając głowę z zaciekawieniem. Była dosyć jakby to powiedzieć  znajoma. Hmmmm .. Przyglądałem się jej przez chwilę podczas gdy ona siedząc przy jakimś strumyku kruszyła kawałek twardego chleba dla oczekujących w pobliżu kaczek. 
I nagle doznałem olśnienia. '' Ona wygląda jak mój damski klon '' ta myśl wstrząsnęła mną dogłębnie. Uhh , trzeba było przyznać miała ten sam kolor włosów. Blond niemalże białe i do tego te oczy.. turkusowe. Czyste i wielkie ocienione taką samą płachtą długich rzęs.
Heh dziwny sen... jeszcze takiego nie miałem, pomyślałem  i nagle wpadłem na pomysł podejścia do tej damy. Ostrożnie jakby bojąc się, że zniknie  bo w końcu sny są nieprzewidywalne podszedłem do niej i leciutko dotknąłem jej ramienia.
Dziewczyna zaskoczona uniosła głowe i wpatrywała się we mnie swoimi dużymi oczami a na jej twarzy niepostrzeżenie pojawił się szeroki uśmiech.
- Wreszcie przyszedłeś - ucieszyła się i poklepała kamień koło siebie.- Nawet nie wiesz jak długo czekałam...
- Czekałaś ?? Na mnie ??- posłusznie usiadłem obok. - Kim jesteś ?
Długowłosa ponownie obdarzyła mnie promiennym uśmiechem lecz nie odpowiedziała na żadne pytanie.
- Skoro tu przybyłeś musiał cię znaleźć - powiedziała jakby do siebie po czym delikatnie potrząsnęła głową a jej oczy nabrały smutny wyraz.
- Kto ?- zapytałem.
- Kaoru oczywiście - uśmiechnęła się smutno a ja zszokowany wpatrywałem się w nią nic nie rozumiejąc. Uhhh przecież to tylko sen, przypomniałem sobie po chwili i mimowolnie odetchnąłem z ulgą.- Nawet teraz muszę wplatać w sen akurat jego- prychnąłem.
Dziewczyna zmierzyła mnie uważnym spojrzeniem po czym złapała mnie dość mocnym uściskiem za nadgarstek a jej oczy teraz niemal płonęły czystą złością.
- Czy ty nie rozumiesz, że to nie jest zwykły sen- warknęła a ja instynktownie odsunąłem się kawałek pod wpływem jej intensywnego spojrzenia.
- Daj spokój - wymamrotałem zrezygnowany.- Jak  nie sen to co ?
Blondwłosa ironicznie przewróciła oczami i szybko puściła moją rękę. 
- Zresztą myśl sobie co chcesz  tylko posłuchaj mojej jednej rady. Choćby nie wiem co, musisz powiązać się z nim przed swoimi urodzinami, jasne ? Inaczej strasznie tego pożałujesz...
Wpatrywałem się w nią z opuszczoną szczeną i zastanawiałem się jak bardzo pojebane sny jeszcze mnie czekają.
- Ale o co ci chodzi ? 
- Niedługo sam będziesz wiedział, kończy się czas. Powoli będziesz sobie przypominał to co ważne ,  a wtedy wszystko zrozumiesz.
'' Ona zachowuje się jak obłąkana '' 
- Powiesz mi wreszcie łaskawie kim jesteś czy nadal będziesz mnie czarować tymi bzdurami?
- Jestem Orihime   jesteśmy tą samą osobą .
- ŻE co ?! Że niby ty jesteś mną ? Co ja jakiś transwescyta ?
Dziewczyna oburzona potrząsnęła swoimi urodziwymi lokami i utkwiła we mnie swe spojrzenie.
- Nie JA jestem tobą , lecz TY jesteś mną , to po pierwsze. A po drugie to nawet nie waż się sugerować, że kiedykolwiek Ja byłam mężczyzną uhh to obleśne...
 Patrzyłem na nią przez chwilę nieruchomy po czym wybuchnąłem niepochamowanym śmiechem i z radością tarzałem się po wilgotnej ziemi trzymając się za brzuch.
' NIE no mocne  hahahhah takiego snu jeszcze nie miałem hahha .... ''
- Skoro ja jestem tobą to i tak jesteś teraz mężczyzną - sapnąłem kiedy się wreszcie trochę uspokoiłem. 
- To nie tak działa - tłumaczyła jasnowłosa.- A zresztą nie ważne. PAMIĘTAJ co ci powiedziałam  i tyle ...
- Taaa oczywiście o wielka Ja !!! - parsknąłem i z uśmiechem patrzyłem jak otwiera usta aby na mnie nawrzeszczeć.
- WSTAWAJ ALBO CI NOGI Z DUPY POWYRYWAM , ILE RAZY MÓWIŁAM ŻE MASZ BYĆ PUNKTUALNIE NA ŚNIADANIU TSUKUME- wydostało się z jej ust. 
Zaskoczony zamrugałem oczami i zerwałem się z łóżka otwierając drzwi i patrząc prosto na wkurzoną twarz matki.
 - Przepraszam - bąknąłem skruszony i szybko podbiegłem do krzesła  sięgając po leżące na nim ciuchy. 
- Nie mnie będziesz przepraszał tylko swojego nowego współlokatora. Od godziny nie mógł wejść do pokoju aby rozpakować swoje rzeczy bo Ty wspaniałomyślnie musiałeś nie ustawić budzika. 
- Mówiłem że przepra....... Zaraz zaraz .. Jakiego współlokatora ?- momentalnie  zatrzymałem się w miejscu wypuszczając z rąk ciuchy które właśnie miałem założyć. 
 - Przecież zostawiliśmy ci wczoraj wiadomość na sekretarce , że od dzisiaj zamieszka tu uczeń z wymiany który tak się składa chodzi też do tej samej szkoły.
 Ogarnięty złym przeczuciem spojrzałem na nią lekko wystraszony.
- Kim jest ten nowy chłopak ?
- Ma na imię Ka....... - zaczęła lecz przerwało jej klapnięcie w ramię.
- My się już znamy - odezwał się głęboki głos a matka przesuwając się ukazała postać czarnowłosego chłopaka.
- Dobrze się spało Tsukume ?- zapytał taksując wzrokiem jego odziane tylko w bokserki ciało.