KAORU
Do końca dnia miałem znakomity humor. Wystarczyło tylko przypomnieć sobie obitą mordę Hiro i już miałem uśmiech na twarzy.
Właściwie to można powiedzieć, że miałem całkiem fajny dzień jeśli nie wliczać fochów brata. Bo w końcu znalazłem nawet strasznie tanie słuchawki, które były tak wytrzymałe, że się sam zdziwiłem.
Choć na wszelki wypadek i tak odłożę sobie na drugie. Wiadomo, nic wiecznie nie jest dobre. W końcu i tak się zepsują.
Właśnie siedziałem sobie na ławce w parku i słuchałem muzyki z odchyloną głową patrząc na szybko poruszające się chmury, gdy poczułem czyjąś obecność. Ale zbyt dobrze mi się siedziało żebym chciał się poruszyć, więc postanowiłem to zignorować i przełączyłem piosenkę na bardziej rockową jak np,From Yesterday - 30 Seconds to Mars.
Próbowałem się trochę zrelaksować, ale miałem wrażenie jakby ktoś śledził każdy mój ruch. Gdy nagły błysk flesza oświetlił moją postać wreszcie zerknąłem w kierunku intruza.
To była dziewczyna. Miała długie kasztanowe włosy, praktycznie czarne oczy i wprost idealną figurę skrytą pod dosyć przykrótką sukienką. Wpatrywała się we mnie trochę przestraszona, ale równocześnie z dziwną pewnością siebie.
-Mogę wiedzieć czemu mi cykasz fotki ?
Dziewczyna słodko się zarumieniła i spuściła lekko głowę ukrywając śliczną twarz za kaskadą włosów.
- Musiałam, po prostu wyglądałeś zbyt pięknie . . . - powiedziała a mnie zamurowało.
Gdyby ktoś w szkole powiedział, że jestem piękny już dawno leżałby twarzą w ścianie. Przystojny owszem, ale piękny ? Przecież tak się mówi na dziewczyny.
Dobra jej mogę darować, pomyślałem podziwiając ją wzrokiem. Była na prawdę śliczna. Ale i tak muszę poprawić jej wypowiedź.
- Piękny? To zbyt groteskowe jak dla chłopaka ... Może miałaś na myśli przystojny ? - poprawiłem ją uśmiechając się powalająco.
Dziewczyna podniosła głowę i odwzajemniła uśmiech w taki sposób, że każdy chłopak od razu by się w niej zauroczył. Ale każdy to nie ja, pomyślałem. Choć była piękna, brakowało mi w niej czegoś ważnego. I nawet gdy się skupiłem nie mogłem zgadnąć czego.
- Właściwie to, dlaczego się mnie obserwowałaś ?
- Bo ... jaa chciałam ci powiedzieć, że strasznie cię lubię. Tylko, że w szkole nie mieliśmy nigdy okazji żeby porozmawiać. A ja już od początku roku próbowałam do ciebie zagadać, tylko ty zawsze byłeś z kolegami - mówiła tak szybko, że ledwo nadążałem z myśleniem.
Czyżbym się jej podobał ? To przecież oczywiste właśnie to powiedziała, pomyślałem. Byłem szczerze zdziwiony takim obrotem spraw. Tego w życiu bym się nie spodziewał.
- Chcesz powiedzieć, że ci się podobam ? - chciałem się upewnić.
Dziewczyna pokiwała szybko głową i utkwiła wzrok w ziemi. Podszedłem do niej powoli i uśmiechnąłem się łagodnie. Chciałem jej delikatnie dać do zrozumienia, że się ciesze ale nie mogę być z kimś w kim sam się nie zakochałem. Bo w końcu co z tego, że jest śliczna.
Ale gdy tylko podszedłem ona podskoczyła i zarzucając mi ręce na szyję, pocałowała mnie gorąco w usta. Zaskoczony cofnąłem się, ale ona nadal przywierała do mojej klatki piersiowej.
- Chciałbyś być ze mną ? - spytała posyłając mi lukrowane spojrzenie.
- Sorry ale nawet się nie znamy- powiedziałem w miarę spokojnie próbując się od niej odsunąć . - Nic do ciebie nie czuję...
Dziewczyna wzmocniła uścisk i przejechała palcem po mojej żuchwie.
- Nie musisz nic czuć. Ważne czy ci się podobam ...
- Jak widać mamy inne poglądy co do chodzenia - warknąłem już lekko wkurzony. - Ja swoich nie mam zamiaru łamać dla takiej dziewczyny jak ty ...
- Jak ja ? Co to ma znaczyć ?- wzburzyła się wypuszczając mnie z uścisku swoich chudziutkich rączek.
- Jak będziesz się zachowywać tak do każdego chłopaka który ci się spodoba to zaczną o tobie myśleć jak o łatwej dziewczynie.
Mówiłem szczerze bo było mi jej żal, ale ona widać myślała inaczej.
- Nie chcesz mnie bo wydaje ci się zbyt łatwa ?- jej oczy zaszły łzami.- Ale ja cię nie zdradzę, obiecuję. Tylko ciebie kocham.
Wpatrywałem się w nią zniesmaczony. Nienawidziłem takich sytuacji. Momentalnie z ślicznotki przeistoczyła się w idiotkę.
- Dziewczyno ty mnie nawet nie znasz- stwierdziłem .
- Możemy się poznać podczas chodzenia.
- Zapomnij .. - spojrzałem na nią z politowaniem. - Nie chcę chodzić z tobą i nigdy nie będę chciał - no i skończyły się grzeczności.
Miałem lekkie wyrzuty gdy zaniosła się płaczem, ale przeszły w chwili gdy zmierzyła mnie pogardliwym spojrzeniem i jak gdyby nigdy nic wytarła twarz nie pozostawiając nawet śladu po chwilowym załamaniu.
- Jeszcze tego pożałujesz zobaczysz .- powiedziała a ja mimowolnie się wzdrygnąłem.
Już po chwili nie było ani jej, ani jej wrogiego spojrzenia. Muszę uważać, z takimi debilkami nie ma żartów. Zawsze im do głowy wpadnie jakiś straszny pomysł
'' Jeszcze tego pożałujesz zobaczysz '' Ciekawe co miała na myśli ....