- Oto nowy uczeń naszej szkoły , Kaoru Ichiga .
Głos nauczycielki
wyrwał go z zamyślona. Tsukume niechętnie podniósł głowę lustrując salę
w poszukiwaniu jakiegoś zamieszania, ale gdy nic takiego nie znalazł zerknął w stronę
drzwi.
Tuż koło nauczycielki angielskiego, stał wysoki ciemnowłosy chłopak. Z jego miny można było wyczytać, że wolałby już usiąść na miejscu.
- Usiądź koło Tsukume- zdecydowała nauczycielka i zadowolona wróciła do ławki aby z
poczuciem spełnienia obowiązku kontynuować swój wykład.
Tsukume znudzony
powrócił do przepisywania licznych słówek z podręcznika, lecz po chwili
gwałtownie się odwrócił czując na sobie czyjeś natarczywe spojrzenie.
Kaoru przyglądał mu
się z zainteresowaniem studiując rysy jego twarzy. Lecz już po
chwili kiwnął do siebie głową jakby przekonując się do czegoś a
kąciki jego ust wygięły się w lekkim uśmiechu.
Tsukume odwrócił
się z powrotem, starając się nie zwracać na niego uwagi.
'' Pewnie mnie z kimś kojarzy'' pomyślał w ślamazarnym tempie
przepisując wyrazy z tablicy. Czuł się tak zmęczony, że siłą
powstrzymywał się przed zaśnięciem.
Wczoraj do późna
grał na gitarze próbując nauczyć się skomplikowanego bicia. Grał tak
długo , że nawet nie zauważył która jest godzina. A było grubo po drugiej nad ranem.
W końcu wyszło
na to, że później nie mógł zasnąć i tylko poranny prysznic zdołał go
otrzeźwić wystarczająco by przypomniał sobie drogę do szkoły.
Westchnął
zrezygnowany i położył głowę na blacie ławki zamykając oczy i
opierając policzek na swojej dłoni. Nieświadomie zwracając się w
stronę sąsiada .
Planował tylko chwilę odpocząć ale zanim się spostrzegł już wirował w odmętach sennych marzeń.
***********************************************
Gdy tylko
wszedł do klasy zdał sobie sprawę z JEJ obecności. Był już chyba w
setkach szkół, w każdej klasie ale nigdzie nie mógł JEJ znaleźć. A
czas się kończył... I właśnie teraz, gdy miał już zrezygnować poczuł
JEJ obecność.
Przemawiała
przez niego, przez tego zamyślonego blondyna z niesamowicie turkusowymi
oczami.
Na początku przeżył szok. Nikt przecież nie powiedział mu, że
ma się spodziewać chłopaka.
Przez wszystkie
wcielenia znajdywał kobietę. Co prawda zawsze były z nią problemy.
Nigdy na początku nie chciała z nim być ani nawet go wysłuchać. Lecz
zazwyczaj wystarczał jeden pocałunek i miał ją w garści. Ale teraz to
co innego... Szukał już tak długo. A kiedy znalazł to co
się okazało?! Że to facet.
I jak miał
teraz dopełnić przeznaczenie ? Przecież do chłopaka od tak po prostu nie
zarwie. Nie ma szans, żeby ten zwrócił na niego uwagę .
Zobaczył jak
unosi głowę i nagle z zainteresowaniem rozgląda się po klasie. Przez
chwilę spoczął na nim swoim wzrokiem, lecz równie szybko z obojętnością
wrócił do przepisywania notatki z podręcznika .
- Usiądź koło Tsukume - powiedziała nauczycielka. Wskazując ręką w stronę mojego blondynka.
'' Ach więc
to tak ma na imię '' pomyślał spokojnie zmierzając w jego stronę.
Czym bliżej podchodził tym bardziej wydawało mu się, że chłopak jest
podobny do NIEJ. Usiadł koło niego i opierając głowę na nadgarstku
spojrzał na niego z uwagą doszukując się podobieństwa. Musiał
przyznać, że był całkiem przystojny. Hmmm .. i te piękne oczy.
Akurat one
zostały takie same . W każdym wcieleniu JEJ a może teraz JEGO oczy miały
czysto turkusowy kolor. Ocienione długimi czarnymi rzęsami kładły
cień na delikatne kości policzkowe .
Po chwili
Tsukume zbulwersowany obrócił się w jego stronę i posłał mu wściekłe
spojrzenie po czym szybko wrócił do przepisywania z tablicy. Nie
dało się ukryć, że przeszkadzało mu takie gapienie się.Po chwili dało się też zauważyć, że był bardzo zmęczony.
Przez chwilę
jeszcze Kaoru obserwował jego bezsensowne zmagania się z sennością.
Lecz już po chwili Tsukume z westchnieniem położył głowę na blacie
kierując ją w jego stronę. A on poczuł jak dziwna fala ciepła przepływa
przez jego ciało na widok jego śpiącej twarzy.