niedziela, 27 października 2013

Szkoła Życia - Rozdział 4

************************************************************
KATSUKO
              
Chlust..
              
Woda powoli spływała po mojej twarzy mozolnie zmywając przeklęte rumieńce. ''Cholera, mogłem pójść stamtąd od razu a nie stać tam i prawić jakieś głupie pogróżki, szlag by to ... ''warknąłem i uderzyłem pięścią w krawędź umywalki. Perspektywa wrócenia do pokoju była jeszcze gorsza. Uhhh ... ale w końcu nie jestem jakimś maminysynkiem aby od razu się bulwersować, że straciłem swój pierwszy pocałunek z chłopakiem. I to jeszcze kompletnym dupkiem. 
               
Taak,  nie przesłyszeliście się, to był mój pierwszy pocałunek. Choć na początku mogliście odnieść inne wrażenie. 
                
Podniosłem głowę i uważnie przypatrywałem się swojej twarzy. Cholerne rumieńce już zniknęły ale te dziwne ciepło wciąż paliło mnie od środka. Wkurzające.... wypuściłem ustami powietrze które wstrzymywałem  przez kilka sekund dłużej niż powinienem i przywołując na twarz ten sam ironiczny wyraz wyszedłem z łazienki podchodząc do swojego łóżka. 
               
Nawet okiem nie mrugnąłem widząc obecność sąsiada na łóżku obok. Już parę minut temu słyszałem jak wkroczył do pokoju, jak zwykle płosząc swoje idolki.
                
- Ha będziesz mnie teraz ignorował- parsknął patrząc na mnie tym swoim wkurzającym spojrzeniem.
                
- Nie wiem o co ci chodzi- odpowiedziałem zerkając na niego z kpiną.
                
Akira otworzył już usta aby coś powiedzieć, lecz po krótkiej chwili  zrezygnował i patrząc mi w oczy przewiercił mnie niemal na wylot dziwnym spojrzeniem które w ogóle do niego nie pasowało. 
                 
Wzdrygnąłem się gdy pod wpływem tego spojrzenia poczułem niewytłumaczalny dreszcz przebiegający po moim ciele i szybkimi ruchami rozebrałem się kładąc do łóżka. Przez cały czas byłem świadomy jego spojrzeń na moim ciele. "O co mu dzisiaj chodzi? Nie rozumiem go, raz jest wredny a innym razem pożera mnie wzrokiem..." Nie będę o tym myśleć, jęknąłem gdy dziwne ciepło znowu zagościło na moich policzkach i wetknąłem głębiej twarz w puchową poduszkę. 

************************
                AKIRA

              
Przyglądałem mu się gdy w pośpiechu zdejmował z siebie ubrania i po raz pierwszy zdałem sobie sprawę że naprawdę go pragnę. Delikatne mięśnie poruszające się pod jego skórą gdy pochylał się aby zdjąć spodnie, seksownie napinały się gdy się prostował. No i oczywiście nie można nie wspomnieć o wiadomym fakcie, takim jak jego zgrabny tyłek. Nawet pod tymi luźnymi bokserkami był doskonale widoczny. 
               
Przygryzłem wargę i zaczerwieniłem się wyklinając szczęście gdy nawet na mnie nie zerkając zanużył się pod kołdrą. Doskonale wiedziałem o swoim małym problemie który nagle zaczął pęcznieć mi w spodniach. Minęło całkiem sporo czasu odkąd ostatni raz kogoś sobie znalazłem i tym kimś oczywiście była moja ostatnia dziewczyna Naomi. Nigdy jeszcze nie miałem doczynienia z żadnym chłopakiem. 
               
Lecz ten niewątpliwie namieszał w moim życiu seksualnym. Nie mogę już spojrzeć na żadną dziewczynę nie porównując jej ciała do jego umięśnionej klatki i wąskich bioder.  I tym samym oczywiście nie mogę sobie ulżyć. Dajcie spokój nie jestem aż jak nie atrakcyjny aby walić sobie konia.... Phh
              
10 minut później
              
No dobra, wiem ....... Jestem niewyżytym debilem.  Cholera nie mogłem się powstrzymać ... Możecie teraz ze mnie kpić , ale kto by mógł na moim miejscu, gdy taki seksowny okaz leży niemal nagi tylko 2 metry ode mnie. Szczęście że już śpi,bo ściany w łazience były niewątpliwie cieńkie. 
               
Zmęczony i niewątpliwie rozluźniony położyłem się na swoim łóżku, już po orzeźwiającym prysznicu. Odchyliłem głowę i zerknąłem na jego spokojną twarz, był taki ... słodki. Szybko potrząsnąłem głową próbując odgonić myśli od reszty jego ciała. Bo nagłe ciepło ponownie zaczęło zbierać się w dole mojego brzucha. O nie... więcej tego nie zrobię. Przekręciłem się na bok twarzą do ściany i oddychając głęboko starałem się myśleć o czymś innym np, dziewczyny. O dziwo podziałało. Już po kilku minutach  ponownie poczułem się normalnie i zmęczony zasnąłem. 
                
Ostatnią myślą przywołując na twarz widok zdziwionych oczu pani psycholog. Hehe... Katsuki będzie sie jej musiał ostro tłumaczyć.  W końcu to on leżał na nim gdy ich widziała a nie na odwrót. Ciekawe co tym razem wymyśli na tym spotkaniu.

***********************
Rano (nadal z punktu AKIRY)

                 
Pierwsze promienie słońca padły na moją twarz wyrywając mnie z moich sennych marzeń. Uhh.. przeklęty dzień nie mógł jeszcze trochę poczekać..A taki fajny sen...Hmm
                 
Leniwie przetarłem oczy i zerknąłem na Katsukiego który nadal beztrosko spał nie zwracając uwagi na wkurzające promienie słońca. Uśmiechnąłem się mimowolnie i podniosłem podchodząc do jego łóżka. 
                  
Już po siódmej powinienem go obudzić, usprawiedliwiałem się w duchu gdy powoli zacząłem nachylać się nad jego twarzą. Słodki oddech owiał mi twarz a ja zachwycony przyglądałem się z bliska jego długim czarnym  rzęsą i pełnym ustą. 
                   
Dłużej nie mogę jęknąłem i pochyliłem się jeszcze niżej delikatnie dotykając wargami jego ust. Mrrr.... skubnąłem jego wargę i powoli poruszyłem ustami kładąc dłonie po obu stronach jego głowy. Nie dam rady się od niego oderwać, pomyślałem i z rozkoszą pieściłem jego usta lekkimi pocałunkami.

                 *******************

                KATSUKO 

                  
Spałem sobie spokojnie gdy nagle poczułem jak coś  ciepłego i miękkiego delikatnie porusza się na moich wargach. W pierwszym odruchu chciałem otworzyć usta i odwzajemnić dotyk, w końcu było to takie mmmm przyjemne. Ale szybko wyparłem te myśl gdy doszło do mnie kim może być ów osoba która to robi. 
                  
Gwałtownie otworzyłem oczy i zszokowany wpatrywałem się w nic nie świadomego Akire. Miał zamknięte oczy i powoli pieścił moje wargi swoimi mrucząc z zadowolenia. '' Co do cholery ?!'' uniosłem ręce i odepchnąłem go gwałtownie. 
                   
- Co ty robisz?!-wrzasnąłem.
                   
Akira popatrzył na mnie niewinnie i uśmiechnął się lekko szyderczo. 
                   
- Budzę cię- stwierdził i jak gdyby nigdy nic wstał z podłogi na którą padł popchnięty przeze mnie i ruszył do łazienki zabierając  po drodze ciuchy. 
                   
- Budzisz?!- krzyknąłem za nim wkurzony.-To ja dziękuję za taką pobudkę debilu!!!!
                   
- Nie ma za co !!- odkrzyknął i zniknął za drzwiami kibla.
                       
'' Zabije go, normalnie uduszę '' pomyślałem gdy przejechałem dłońmi po swoich ustach lekko napuchniętych od jego pieszczot.'' A swoją drogą ciekawe kiedy  zmienił orientację, coś mu się w dziewczynach odwidziało, czy co.''
                     
Na wspomnienie jego ust na moich ponownie na twarzy wykwitł mi bezwstydny rumieniec.Ja pierdole !! Jeszcze tego brakowało, żebym rumienił się jak jakaś pieprzona dziewica.... Koniec, tego nie było. Akira po prostu postanowił odpłacić się za wczorajsze, jestem pewny że to tylko zemsta , o taaak... Nigdy już mi tego nie zrobi, pocieszyłem się. 
                     
I w wisielczym nastroju wypełzłem z łóżka stając na przeciwko szafy aby znaleźć coś względnie pasującego na dzisiejszy strój. Hmm... czarne rurki nie za bardzo przylegające do ciała i biała koszulka podkreślająca ciemny kolor włosów może być. 
                      
Odwróciłem się aby zobaczyć jak Akira z wilgotnymi włosami wychodzi z łazienki już całkowicie ubrany. A moje serce nie wiedzieć czemu, nagle szybko zadudniło. A olać to, pomyślałem i omijając go szerokim łukiem wkroczyłem do zaparowanego pomieszczenia. 
                     
Wziąłem szybki prysznic i odprężony ubrałem swoje ciuchy próbując jakoś okiełznać moje włosy. Niestety one nigdy nie są mi posłuszne więc niemal od razu po przejechaniu szczotką, skierowały się we wszystkie strony świata. No nic, już nie da się zrobić westchnąłem i wchodząc do pokoju zabrałem plecak wyruszając na lekcje. Za to Akira znowu otoczony przez plastikowe laleczki maszerował krok w krok za mną ciągle wgapiając się w moje plecy.
                     
- Wkurwiający typek- wymruczałem pod nosem  i szybko wszedłem do klasy zajmując miejsce w swojej ławce. Którą także dzieliłem z tym dupkiem.
                     
- Co nadal obrażony za pobudkę-  wysyczał mi prosto do ucha , gdy ostentacyjnie zignorowałem jego dźgnięcie mnie  kościstym paluchem.
                     
Wkurwiony spiorunowałem go swoim zabójczym spojrzeniem.
                     
- Lepiej stul pysk bo może mi się komuś wymknąć że masz gejowskie popędy- odpowiedziałem.
                     
- Oj akurat to mało mnie obchodzi - stwierdził szczerząc do mnie te swoje idealne uzębienie. 
                     
- Phhh - prychnąłem i dostrzegłem jak nauczyciel wyszedł na chwilę z klasy, aby zamienić złe dzienniki.
                     
Ze złym uśmieszkiem otworzyłem okno i wyciągając papierosa, podpaliłem go od razu zaciągając się błogosławioną nikotyną. 

                    ************
                    AKIRA

                   
Patrzyłem na niego po części rozbawiony i przejęty jego lekkomyślnością.Wyglądał tak fascynujące zbliżając papierosa do ust, obejmując go wargami , zaciągając się a później wydmuchując dym z przymrużonymi oczami.
                   
- Jak cię przyłapią, możesz wylecieć- powiedziałem opierając głowę na dłoni podpartej łokciem o stół. 
                  
- I tak nie chciałem tu przyjeżdżać - westchnął cierpiętniczo ale po chwili zgasił papierosa i wyrzucił przez okno, zamykając je akurat kilka sekund przed powrotem nauczycielki.
                   
Przypatrywałem mu się jeszcze chwilę dopóki  zbulwersowany nie popatrzył na mnie z tą swoją wrogością. Wtedy postanowiłem zrobić coś jeszcze.. Utkwiłem wzrok w jego wargach i oblizałem się protekcjonalnie. 
                    
Nie uszło mojej uwadze że jego wzrok wychwycił każdy ruch mojego języka. Mhmm.. mruknąłem i uśmiechnąłem się przebiegle urywając szybko kontakt wzrokowy i śledząc napisy powstające na tablicy. 
                   
Taaa, postanowiłem że muszę powoli zdobyć Katsukiego, i to w taki sposób aby sam błagał mnie o swoją uwagę.  Hmmmm kuszącee.

***********************************************************************